2009-08-08 15:59 autor: bernata11
3 132 odsłon
Witam, może znajdzie się ktoś i mi doradzi. Dziś kończę urlop wychowawczy na 2 dziecko. W poniedziałek mam zgłosić się do pracy i wiadomo dostane wypowiedzenie, zresztą jest mi to na rękę bo i tak nie mam z kim zostawić dzieci. Problem polega na tym, że mam umowę na czas nieokreślony od 1999 roku, no i żeby mnie zwolnić pracodawca musi podać konkretny powód. Sama zwalniać się nie chcę bo chcę otrzymywać zasiłek dla bezrobotnych. Koleżanka, która 2 lata temu wróciła z wychowawczego na dzień dobry została wulgarnym słowem przywitana no i oczywiście dostała 3 miesięczne wypowiedzenie z jej winy, że to niby niesumienna, brak zaufania i wiele bzdurnych kłamstw, które podpisała. Bystry pracodawca, żeby nie płacić odprawki stosuje takie rzeczy. A na dokładkę zamiast powrócić na stanowisko kasjera odprawiono ją do przebierania zgnitych owoców. Od dnia następnego bo w kasie nie było dla niej miejsca przyniosła zwolnienie , na którym była 3 miesiące. Mnie czeka to samo, ale denerwuje mnie, że pracodawca nie wypowie mi umowy zgodnie z prawdą , tzn, że nie ma etatu dla mnie, przecież powinien mnie zwolnić z jego winy, poradżcie co zrobić. I czy można np. mieć na wypowiedzeniu zaznaczone, że nie muszę zgłaszać się do pracy, skoro nie ma miejsca. Jak powinnam postąpić. Dać się poniżyć i podpisać kłamstwa, że z mojej winy mnie zwalniają czy upierać się ,że to oni nie mają dla mnie stanowiska. CO ZROBIĆ!!!!!!
2009-08-08 16:14 autor odpowiedzi: mia70
2009-08-08 16:59 autor odpowiedzi: bernata11
2009-08-08 21:07 autor odpowiedzi: mia70
Publikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.
2024-05-31 17:17
2024-05-29 23:22