Witam, mam pare pytań odnosnie wypłacania ekwiwalentu za urlop. Jestem pracownikiem weekendowym pracujacym w 10-11 wymiarze godzinnym. Dzis sie dowiedziałam, że kierownik oszukał mnie mówiąc, że dostane wynagrodzenie za zaległy urlop z zeszłego roku, po czym dziś sie dowiedziałam, że biuro nie wypłaca takiego ekwiwalentu i nigdy tego nie robiło. W prawie pracy przeczytałam, że pracodowca może ale nie musi wypłacić pieniędzy za zaległy urlop, w związku z czym te godziny mi przepadły, czy mogę w ciagu 3 lat je jeszcze wykorzystać, oczywiście tu też wersje są podzielone. W biurze twierdzą, że w ciągu 3 lat mogę wykorzystać tylko godziny, które nie wykorzystałam z tzw. dni na rządanie (czyli jakieś niespodziewane wypadki)????? W sumie dziwnie też sie ma sprawa z wyliczaniem urlpou, bo tak na przykład w zeszłym roku nie wykorzystałam żadnego dnia na rzadanie czy wg prawa przysługuje mi 16 godzin ulpou a okazuje sie ,że mam tylko 14 godzin, przy czym wydaje mi sie , że nie wykorzystałam w pełni urlopu wypoczynkowego. Nie wiem o co chodzi , przyznam , że w mniejszy lub wikekszy sposób wierzyłam swojemu kierownictwu dlatego nie interesowałam się zbytnio, ale teraz trzeba będzie chyba im patrzeć na ręce. Proszę o pomoc i jakieś wskazówki cjak mam postepować z takimi ludzmi i w zasadzie co powinnam wiedzeć. Za wszelką pomoc z góry dziękuję
Publikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.
2024-05-31 17:17
2024-05-29 23:22