Witam,
Gdy przyjmowano mnie do pracy podpisałam oświadczenie, że zostałam poinformowana i wyrażam zgodę na monitoring zainstalowany na komputerze. W pełni świadoma klikałam w wolnych chwilach po necie, ale nie łamiąc prawa (żadnego ściągania plików, zakupów, czatów), zresztą do wielu stron dostęp zablokowano. Przynajmniej 2-3 razy dziennie wchodziłam również na prywatną skrzynkę e-mail. I teraz pytanie: jakie są - jeśli są - granice takiego monitoringu? Czy pracodawca widząc, że w czasie pracy wchodzę na PRYWATNĄ pocztę i wysyłając PRYWATNE maile ma prawo je czytać i drukować? Absolutnie nie wykorzystywałam do celów prywatnych poczty służbowej. Osoby nadzorujące monitoring, jak również przełożony, nigdy nie zadzwonili z ostrzeżeniem, że nie powinnam nadużywać tej formy komunikacji, bo właśnie sobie czytają że wychodzę na piwo, ani nikt nie zakazał mi wprost nigdy korzystania w pracy z prywatnej poczty. Za to otrzymałam plik wydruków moich PRYWATNYCH maili z oskarżeniem, że się obijam w pracy. I szczerze mówiąc się zdenerwowałam, bo myślałam, ze istnieją jakieś granice... Dziękuję za pomocPublikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.
2025-03-10 20:00
2024-05-31 17:17