Problem ze sprzedawcą internetowym

Dzień dobry,

mam 2 problemy związane z zakupem przez internet myjki ciśnieniowej. Pierwszy problem: parę miesięcy temu kupiłem na Allegro sprzęt jw., zapłaciłem i otrzymałem towar ale wadliwy. Poprzez e-mail (telefon nie odpowiada) uzgodniłem ze sprzedawcą, że wyślę do niego towar. Tak też zrobiłem (niestety na swój koszt, bo nie doszła od razu wiadomość e-mail) i po jakimś czasie otrzymałem sprzęt w jeszcze gorszym stanie - dostałem kartkę, że wadliwą cześć wymieniono, ale tym razem myjka wylewała wszędzie wodę (a to groźne dla życia lub zdrowia).

Potem znów wysłałem towar (na swój koszt, bo sprzedawca nie wysyłał kuriera) i od tamtej pory minęło ok. 3 tygodnie i nie wiem co dalej. Sprzedawca nie odpowiada na pytanie co z moją myjką oraz nie przesłał jakiejś rekompensaty czy zwrotu pieniędzy.
Czy mam się z tym zwrócić na policję? Czy do sądu? Albo czy jest inna metoda rozwiązania sporu?

Jako, że dotychczasowe metody nie przynosiły rezultatu i że coraz bardziej się denerwuję na tego sprzedawcę popełniłem drugi problem. Mianowicie napisałem na paru stronach internetowych negatywną opinię o sprzedawcy - parę zdań opisujących mój problem, jak wyżej i że nie mam ani przedmiotu ani pieniędzy i dodałem (pewnie duży błąd), że sprzedawca to oszust.

Na wiadomość, że napisałem niepochlebne opinie sprzedawca zagroził, że będzie starał się o odszkodowanie w związku z popsuciem mu opinii. Przestraszyłem się tego i od razu skontaktowałem się z serwisami aby usunęli moje opinie. W sumie tylko w jednym pokazała się moja opinia i tylko na kilka dni. Sprzedawca chyba nie dowiedział się lub nie zobaczył, która to moja opinia i jaka (podpisałem się tylko imieniem).

W związku z tym mam pytanie czy mogę się czegoś obawiać, teraz już nie ma opinii, które dodałem. Boję się konsekwencji, bo nigdy nie miałem do czynienia z sądem, nie jestem karany i ledwo co się utrzymuję z mojej firmy (brutto wygląda dobrze, ale "na czysto" zostaje 1200 zł na miesiąc). Dodatkowo jestem osobą niepełnosprawną (st. umiarkowany) i nie wiem co będzie za pół roku - raczej zamknę firmę, bo będę płacił większy ZUS. Trudno mi też będzie znaleźć pracę, bo nie mogę dźwigać (max z 7 kg) i nie mogę długo siedzieć przy komputerze.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.