Witam . Sprawa dotyczy domu, ktory został sprzedany i z tego co wiem przez dwa lata mamy czas (była żona i ja) na zainwestowanie tej kasy w nowe mieszkania, aby nie płacić podatku. No i oboje dopełniliśmy tej procedury. Dom był na kredyt i były odliczane odsetki przez okres spłaty rat. To była tzw. ulga odsetkowa. No i eks żona poinformowała mnie, że urząd upomniał się o te odsetki albo o zapłacenie podatku od sprzedaży (nie mogliśmy przez telefon sie dogadać). Jedno z drugim moim zdaniem się wyklucza i tak na dobrą sprawę nie wiem co się nalezy usowi a co nie i czy rzeczywiście gdzieś nastapiło zaniedbanie z mojej czy eks żony strony. Chyba nie mogą sobie dowolnie określać co mamy zapłacić a co nie, prawda? Nie wiedziałem, że trzeba będzie tą ulgę zwracać. Miałem świadomość że jak nie kupię mieszkania w ciągu dwóch lat bede musiał zapłacić podatek od różnicy tego co spłacone do banku a co zostało. Sytuacja jest taka że tą różnicę i tak wzięła sobie eks małżonka, ale umowy nie mam z nią na ten temat i tu jak sie wyprze mogę też płacić. ...
Publikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.