Wypłata zaległych świadczeń ZUS

Witam,

będę bardzo wdzięczna za udzielenie odpowiedzi w następującej sprawie. Od grudnia 2012 roku jestem na emeryturze wypłacanej częściowo w Polsce, a częściowo we Włoszech, gdzie mieszkam. Instytucja włoska wypłaca mi świadczenie od tej daty, ze strony polskiej świadczenie było zawieszone raz, ponieważ ZUS źle zrozumiał pismo z analogicznej instytucji włoskiej i zawiesił mi prawo świadczenia, ponieważ rzekomo pracowałam, dwa, że nie podałam numeru konta bankowego, na które ZUS mógłby to świadczenie wypłacać. Nie zrobiłam tego z dwóch względów.

Raz, że ZUS systematycznie skracał mi okresy pracy w Polsce i to do tego stopnia, że nawet jak znaleziono dokument w archiwum oświaty potwierdzające moje zatrudnienie i ubezpieczenie, to ZUS nie chciał go wziąć pod uwagę, a zrobił to gdy mając dowody złego działania tej instytucji zwróciłam się do jej dyrektora.

Przyszło mi żyć przez prawie 5 lat w lęku, że o ile w obu krajach nie osiągnę wymaganych 20 lat okresów składkowych, to będę musiała zwrócić świadczenia w obu państwach. Wniosek do ZUS z prośba o świadczenie został wysłany w roku 2012 i tam wpłynął na co mam dowody, jak również posiadam pismo ZUS skierowane do instytucji włoskiej zawierającej wysokość mojej emerytury, począwszy od roku 2012 roku. Nie przyjechałam założyć konta w Polsce, również z powodów osobistych. Musiałam zająć się bardzo ciężko chorym mężem. W decyzjach, które otrzymywałam od ZUS była wzmianka, że zaległe świadczenia przepadną po 5-u latach o ile ich nie odbiorę.

W listopadzie 2017 r. założyłam konto w banku polskim, więc zmieściłam się w terminie, złożyłam podanie w ZUS udokumentowane zaświadczeniami o wynagrodzeniu z prośba o przeliczenie wynagrodzenia. Nie zarabiałam 600 zł, jak ZUS mi policzył, a przeszło 4 tys. zł i czekałam na wpłacenie świadczenia do banku, za równo zaległości od momentu złożenia wniosku, tj. roku 2012, czyli za 5 lat.
Wczoraj otrzymałam pismo, że otrzymam zaległości tylko za trzy lata, począwszy od grudnia 2014 r. oraz że podejmą decyzje o przeliczeniu w późniejszym okresie.

Pytanie czy to jakieś przeoczenie urzędnika, czy celowa działalność mająca pozbawić mnie i na jakiej podstawie wypłaty zaległych świadczeń za dwa lata? Dwa, wprawdzie od takiej decyzji można by się odwołać, w ciągu miesiąca, ale nie należy tego robić, o ile wyliczenie emerytury jest prowizoryczne na co wskazywałaby wiadomość o przeliczeniu, która ma nastąpić.

Mniej więcej jaki jest rozsądny okres czekania na ich odpowiedź, bo ja otrzymuje ich pisma po 7-8 miesiącach.